Bardzo rzadko pozwalam sobie na coś zbytkownego, wyłącznie dla mnie i wyłącznie dla przyjemności. Nauczono mnie, że pieniędzy zawsze brakuje, że trzeba oszczędzać jak najwięcej. Ale hola, hola ! Pieniądz jest dla mnie, nie ja dla pieniądza. Jeśli zaspokajam podstawowe potrzeby życiowe, czyli mam co jeść, gdzie mieszkać i co założyć, to od czasu do czasu mogę sięgnąć po coś o czym zawsze marzyłam.
I mam prawo mieć przy tym czyste sumienie.
We Francji kupione, cudownie pachnące, spełnione marzenie :)
Nie dajmy się zwariować.